Synteza na nośnikach stałych rozwija się od ponad pół wieku, głównie dzięki powszechnemu stosowaniu tej metody w syntezie peptydów (więcej w artykułach „Pół wieku syntezy peptydów, Laborant 2/2010 oraz „Proekologia w peptydach” Laborant 3/2011). Polega ona na zastosowaniu nierozpuszczalnego nośnika (zwykle w postaci polimerowych ziaren), na którym za pomocą linkera umieszcza się pierwszy element budowanego związku. Nośnik po zadaniu odpowiednim rozpuszczalnikiem umieszcza się w specjalnym naczyniu, posiadającym filtr zapobiegający przed opuszczaniem ziaren podczas przemywania.
Drugi reagent lub mieszaninę reagentów dodaje się w postaci roztworu. Po zakończonej reakcji nośnik filtruje się oraz przemywa rozpuszczalnikami usuwając w ten sposób nadmiar użytych reagentów. Nie izolując produktu pośredniego nośnik można poddać działaniu kolejnego odczynnika, uzyskując w ten sposób kolejne struktury bez potrzeby uwalniania produktów pośrednich. Pozwala to na ominięcie procesów krystalizacji czy ekstrakcji jaka jest wymagana w syntezie w fazie ciekłej. Synteza na nośniku stałym umożliwia również stosowanie dużych nadmiarów dodawanych reagentów, co w znaczący sposób przyspiesza przebieg reakcji. Nadmiary te w trakcie odsączania są usuwane. Miniaturyzacja skali syntezy z kolei umożliwia automatyzację procesu oraz uniknięcie kontaktu z często toksycznymi substancjami chemicznymi stosowanymi podczas syntez organicznych.
Powyższy tekst jest fragmentem artykułu opublikowanym w czasopiśmie Laborant: Chemiczna synteza na nośniku stałym